Oj już na prawdę widzę koniec sówki :) myślę, że pomęczę Was jeszcze maksymalnie dwoma ( no może trzema ) postami i pokażę coś innego. Dzięki za wszystkie komentarze pod ostatnim postem, dobrze że większość z Was ma podobne przemyślenia do mnie ( od razu mi lepiej ). Marta pomęczona przeze mnie podesłała kolejną część i tak to wygląda na dzisiaj.
Jak widać w kolejnym poście powinnam już pokazać całe ptaszysko :) potem ostatni kawałek i decyzja czy koraliki, czy supełki czy może normalne krzyżyki ???? Jeszcze nie wiem co wybiorę :)
Koraliki :)
OdpowiedzUsuńDo koralików to trzeba mieć koraliki :D Ja będę kombinować u mnie, ale coś mi świta, że chyba wykorzystam pomysł, który już kiedyś zrealizowałam w needlepoincie, zobaczę, czy zda egzamin. A do sowy chyba w weekend siądę, bo szykuję się odwiedziny w miejscu, gdzie mi się dziećmi zajmą, to jakieś małe hafcisko można ze sobą zabrać :)
OdpowiedzUsuńSowa rośnie jak na drożdżach :) Ciekawe co wybierzesz do wykończenia :)
OdpowiedzUsuńsuper :) ja mecze dopiero 3 czesc, a ty zaraz skonczysz :)
OdpowiedzUsuńwybierz koraliki, super efekt :) wiem bo ja tez tak robie :)
idziesz jak burza z tą sową :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!Szybko rośnie... ;)
OdpowiedzUsuń