W końcu udało mi się stworzyć 3 bombki, jeszcze dużo do poprawienia ale bardzo się cieszę, że udało mi się je zrobić tym bardziej, że nigdy nie byłam uzdolniona jeżeli chodzi o szycie. Ale dosyć gadania, oceńcie sami - proszę o łagodny wyrok :)
Na koniec kilka fotek z niedzielnego spaceru, głównie Maluch z moim K.
i jeszcze ulubione auto Malucha, jak Wójt Hudson z bajki "Auta" :)
piękne te bombki ci wyszły! sama mam takie w planach,jak i tysiąc innych rzeczy hihi
OdpowiedzUsuńa te wzorki.....mogę mieć prośbę?
OdpowiedzUsuńświetnie wyszły, aż trudno uwierzyć, że pierwszy raz robione!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa, Lidziuchna wzorki poleciały :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszły bombki, ciekawe, jak wyjdą moje.... muszę tylko od kogoś trochę czasu pożyczyć, bo mojego mi brakuje.... :)
OdpowiedzUsuńBombki są śliczne. Zapraszam na mojego bloga
OdpowiedzUsuńhttp://krzyzykowakrainna.blogspot.com/
Piękne te próby bombkowe!
OdpowiedzUsuńŚliczne bombki,jak na początek szycia jest super!
OdpowiedzUsuńdziekujęęę! oczywiście wzorki doszły,i są bardzo dobrej jakości. moja córa już chce haftować...wszystkie na raz;)
OdpowiedzUsuńOj kochana powiększyłam sobie fotkę i bombeczki piękne Ci wyszły :)) wcale nie widać, że to pierwsze próby :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że u Ciebie już 60 obserwatorów co bardzo mnie cieszy i serdecznie Ci gratuluję tylu wielbicieli Twojego talenu
buziaki :**
Wzorki kapitalne, a bombki BOMBASTYCZNE! Bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuń