Dzisiaj pooglądałam sobie cudne Mirabelkowe rzeczy, zobaczcie same :
Szkoda, że wszystko takie cuudne a ja bez kasy, ale żeby mi nie było smutno kupiłam tylko dwa drobiazgi, jak zwykle nie umiałam wyjść bez stempli :
A na ryneczku można było sobie sprawić puszki z imieniem , niestety automat padł i Błażko był ostatnim, który się załapał :)
Same piękne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńFajne stemple... od poniedziałku wracam do szkoły, więc luzu będzie zdecydowanie mniej i nie będę miała czasu na czytanie tego, co piszesz :P
OdpowiedzUsuńSame cudeńka! U nas jeszcze takich nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńŚliczne stempelki!
Czasem to fajnie choć oko nacieszyć...
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają te zakupione przez Ciebie, świąteczne stempelki. Super wybór
OdpowiedzUsuńPozdrawiam